Istnieje wiele argumentów, obaw i wątpliwości, gdy rozmowa dotyczy rozwoju no-code. Co dalej z tradycyjnym programowaniem? Czy pensje spadną? Czy zmienią się postawy pracodawców i klientów? Może programiści nie będą w ogóle potrzebni ? Ale kto utworzy i utrzyma platformy no-code, jeśli wszyscy zostaną programistami bez kodu?
Dziś proponujemy skonfrontować te obawy i porozmawiać o tym, jak no-code pomaga programistom w ich pracy.
Przyspieszone tempo rozwoju
No-code przyspiesza rozwój nie tylko poprzez jego automatyzację, ale także poprzez zmniejszenie liczby błędów i czasu na ich naprawę.
Oznacza to więcej udanych projektów w portfolio programistów – i większy popyt na rynku. Poza tym praca nad tym samym zadaniem przez długi czas jest po prostu nieciekawa. Może to stworzyć iluzję braku rozwoju i zmniejszyć motywację – wszak rezultatu nie widać.
Wydawać by się mogło, że dzięki zastosowaniu no-code programiści będą mieli mniej pracy. Jednak bądźmy szczerzy, najczęściej można zautomatyzować dokładnie tę pracę, której i tak nikt nie chce wykonywać. Niestandardowych zadań z pewnością wystarczy dla każdego. Nie oznacza to oczywiście, że należy ćwiczyć powierzchowne podejście do pracy lub nie kultywować w sobie wytrwałości, jednak ważne jest, aby cały czas iść do przodu.
Więcej klientów
Jedno z dużych, choć nie zawsze oczywistych wyzwań rozwojowych: wiele firm prowadzi własne programy, ale ich na nie nie stać. Nie tylko pod względem finansowym, ale także czasowym. Okazuje się, że deweloperzy po prostu tracą klientów, którzy są gotowi zamówić i zapłacić.
Co więcej, wiele zadań jest dość standardowych i często wymaga minimalnych poprawek. Można je wdrożyć stosunkowo szybko. Oczywiście, jeśli nie piszesz aplikacji od zera, ale korzystasz z konstruktorów platform no-code.
Łatwiej skompletować zespół
Chcesz zbudować zespół i podjąć się poważniejszych projektów? Znalezienie osób, które no-code jest znacznie łatwiejsze niż w przypadku konkretnego języka programowania. Wieczne poszukiwanie równowagi pomiędzy umiejętnościami twardymi i miękkimi w jednej osobie przestanie być problemem. Będziesz mógł zatrudnić tych, którzy lepiej pasują do zespołu i są naprawdę zainteresowani tym, co robisz.
Łatwiej jest nauczyć umiejętności pracy z konkretną platformą no-code niż tradycyjne narzędzia programistyczne. Dzięki temu zarówno profesjonaliści, jak i obiecujący początkujący będą mogli szybko zaangażować się w Twój projekt i czerpać z niego korzyści.
Więcej ucieleśnionych pomysłów
Pomysłów na rynku nie brakuje. Ale brakuje czasu i budżetu. Każde sprawdzenie kolejnej hipotezy spowalnia wejście produktu na rynek. Z jednej strony, jeśli zostawisz ciekawy pomysł, możesz powiedzieć, że oddajesz go konkurencji. Z drugiej strony potencjał pomysłu jest nieznany i iluzoryczny. Czas spędzony na testowaniu jest całkiem zrozumiały i wymierny. Im jednak mniej czasu potrzeba, tym większe prawdopodobieństwo, że znajdziesz dokładnie to, co „wciągnie” Twoich użytkowników i „wystrzeli” na rynek.
Oczywiste jest również, że no-code członkowie zespołu, którzy nie są zaangażowani w rozwój, będą mogli w większym stopniu wnieść wkład w proces produkcji projektu. W końcu no-code jest intuicyjny. Samo poczucie, że wszyscy mówią tym samym językiem i rozumieją się, zachęca do bardziej aktywnego zaangażowania w pracę. Odwieczny problem nieporozumień z klientem, jeśli nie zniknie całkowicie, stanie się mniej globalny i nierozwiązywalny.
Mniej dokumentacji
No-code jest również dobry, ponieważ wiele funkcji jest już udokumentowanych - wyklucza to ogromną warstwę pracy nad tworzeniem dokumentacji dla Twojej aplikacji. Jasne zrozumienie zasad pracy, ograniczeń i potencjalnych możliwości jest już na starcie. Nie trzeba odpowiadać na pytanie „Jak to opisać?” ponieważ istnieją już gotowe opisy.
Kolejną obiecującą funkcją platform no-code jest automatyczne generowanie dokumentacji. Na przykład dla naszego zespołu jest to jedno z priorytetowych zadań. Chcemy, aby dokumentacja techniczna dla Twojej aplikacji napisała się sama. Intuicyjnie wydaje się to niemożliwe, ale nasza platforma już posiada tę funkcję i planujemy ją ulepszyć.
Łatwiej przewidzieć terminy
Żart o tym, że „terminy podane przez programistów należy pomnożyć przez dwa” już dawno stał się prawdą dla wszystkich menedżerów.
Dlaczego tak się dzieje? Na pewno nie dlatego, że „programiści są leniwi i niepotrzebni”. Często obliczenie dokładnego czasu jest naprawdę niemożliwe, ponieważ trzeba wziąć pod uwagę wiele czynników, w tym czynnik ludzki, który jest najbardziej nieprzewidywalny. Jednak im więcej zadań jest zautomatyzowanych, tym łatwiej jest zrozumieć, ile czasu zajmie ich wykonanie.
Używając no-code, lepiej zrozumiesz nie tylko, jak to zrobić, ale także jak to przetestować. Szacunkowe ramy czasowe staną się bardziej realistyczne. Możliwe stanie się pomnożenie nie przez dwa, ale maksymalnie przez półtora, ale nawet to znacznie uprości planowanie biznesowe i zmniejszy liczbę terminów. Oznacza to, że ułatwi Ci to życie.
No-code to trend, który na pewno nie zrezygnuje ze swoich podstaw. Rynek wymaga większej liczby produktów i szybszego tempa. Dotyczy to nie tylko programowania, ale także wielu innych dziedzin. Czas pokaże, jak wpłynie to na rozwój całej sfery.